Witaj.
Jeśli czytasz ten artykuł, to pewnie chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o uczuciach. Bardzo dobrze trafiłeś/łaś, bo podzielę się w nim wiedzą na temat pielęgnowania tej niezwykle ważnej dla naszego życia sfery (często zaniedbywanej).
Czy przychodziło Ci kiedyś na myśl, że przeżywane przez Ciebie uczucia, to bardzo ważny obszar twojego życia, który wymaga pielęgnowania? Czy zastanawiałeś/łaś się, jak pracować z tą sferą? A może masz już jakieś sprawdzone pomysły, ale szukasz czegoś więcej na ten temat?... więc czytaj dalej. Niestety żyjemy w takiej rzeczywistości, w której uczucia i doświadczanie całej ich gamy jest niedoceniane a nawet niepożądane. Wyraźnie to można dostrzec zwłaszcza u mężczyzn. "Prawdziwy mężczyzna" ma być twardy, zdecydowany i operatywny, żeby zapewnić byt swojej wybrance i rodzinie. Te głęboko zakorzenione reguły cały czas funkcjonują, chociaż obecnie coraz częściej pojawiają się próby zmiany tego porządku (to jednak temat na inny artykuł). Zatem jak myślisz - uczucia są ważne i warto je
przeżywać, pielęgnować, czy może lepiej ignorować je i tłumić? W tej kwestii specjaliści od marketingu i reklamy nie mają wątpliwości. Bardzo dobrze wiedzą, jak ważna jest to sfera i jakie korzyści może przynieść jej skuteczne wykorzystanie. Poprzez reklamy, używanie wyrafinowanego języka perswazji bardzo mocno epatują nas informacjami, jak powinniśmy wyglądać, jak powinniśmy się zachowywać, jak być trendy... aby
poczuć swoją wartość, spełnienie itp. Są w tym naprawdę dobrzy i możemy to zobaczyć np. w centrach handlowych, gdzie mimo "kryzysu"i ogólnego narzekania na brak pieniędzy jest tam zazwyczaj wielu kupujących. Z języka perswazji korzystają też wszelkiego rodzaju przedstawiciele handlowi, agenci... chcący nam sprzedawać swoje produkty, idee... W ten sposób bombardowani jesteśmy różnymi treściami, "wkręcani" w różnego rodzaju sytuacje, które obiecują nam szybkie, łatwe pieniądze, sukces, spełnienie... Dopiero podczas ich realizacji często okazuje się, że ani są szybkie, ani łatwe... i tak naprawdę służą przede wszystkim tym, którzy to wszystko głoszą. Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy marketerzy szkodzą, ale warto mieć oczy szeroko otwarte, aby nie stać się ofiarą takiej, czy innej manipulacji.
Czemu to robią i im się to udaje? Myślę, że większość
robi to przede wszystkim, by napędzać popyt na swoje produkty, idee i wyciągać w ten sposób korzyści dla siebie. A udaje im się to dlatego, że nasza
samoświadomość jest zbyt mała, że zbyt rzadko zwracamy się do
swojego wnętrza, przez co łatwo ulegamy wszelkiego rodzaju psychomanipulacjom. Niestety życie przeciętnej rodziny mija najczęściej przed telewizorem, w Internecie, na śledzeniu reklam, tego co jest trendy.., a bardzo mało jest w nim miejsca na głębszą refleksję, rozwój osobisty i duchowość.
Co zatem robić, aby rozwijać się, żyć w zgodzie z sobą i podążać tam, gdzie my tego chcemy a nie tam, gdzie chcą nas skierować inni?
Jednym ze sposobów przeciwdziałania psychomanipulacji jest właśnie zwrócenie się w stronę własnych uczuć i ich pielęgnacja.
Jak to robić? Naszą sferę uczuć porównałbym do ogrodu, który jeśli jest pozostawiony bez nadzoru ogrodnika, szybko zarośnie chwastami... I tak naprawdę to przede wszystkim chodzi właśnie o twój
Ogród uczuć. Jeśli nim się zajmiesz, to nie tylko uodpornisz się na psychomanipulację, ale też czerpać będziesz z innych jego owoców. Jednak nie będę na ten temat się rozpisywał. Wolę, żebyś sam to odkrył/a :) Polecam Ci więc zajęcie się twoim
Ogrodem uczuć i możesz to zrobić w następujący sposób:
1. Zaprowadź "Dziennik Uczuć", w którym codziennie np. przez dwa tygodnie zapisuj przeżywane przez Ciebie uczucia. Rób to według następującego schematu: sytuacja to uczucia. Nie musisz szczegółowo opisywać tego, co danego dnia się wydarzyło. Wpisuj tylko najważniejsze sytuacje, które miały miejsce. Ważne, żeby dać sobie czas na rozpoznanie i nazwanie tych uczuć, które pojawiały się w opisywanych sytuacjach. Postaraj się nie zaglądać do wpisów z poprzednich dni. Dopiero po tygodniu przejrzyj wszystkie wpisy i zaznacz w nich np. na zielono - uczucia pozytywne a na czerwono - negatywne. Następnie zapisz ile jest jednych i drugich. Po zapisaniu bilansu odpowiedz sobie
pisemnie na cztery pytania:
- Jakie uczucia przeżywałeś/aś najczęściej w minionym tygodniu i w jakich konkretnych sytuacjach?
- Jakie uczucia przeżywałeś/aś najrzadziej i w jakich konkretnych sytuacjach?
- Czy pojawiały się jakieś trudności związane z przeżywaniem uczuć np. trudność w ich rozpoznawaniu i nazywaniu, czy jakieś uczucia "opanowały"Cię, lub pojawiły się inne trudności?
- Za co możesz sobie pogratulować, co miało miejsce w minionym tygodniu?
2. Innym ważnym sposobem zajmowania się swoją sferą uczuć mogą być rozmowy z kimś
zaufanym, komu możesz
bez obaw powiedzieć o swoich uczuciach i nie będziesz oceniony/a, czy też zignorowany/a. O czym rozmawiać? O wszystkim, co Cię porusza, co jest dla Ciebie ważne. Rozmowy "uzdrawiają" emocje, budują związki i uszczęśliwiają. Umawiaj się zatem na takie rozmowy i
mów, oraz
słuchaj. Żeby twoje rozmowy odniosły pożądany skutek, warto podczas ich prowadzenia przestrzegać następujących zaleceń:
- zwróć się twarzą do rozmówcy i mów w pierwszej osobie ("ja");
- mów o swoich uczuciach, o tym co, Cię porusza, co jest ważne;
- unikajcie zadawania pytań, nie udzielajcie sobie rad (umówcie się na to);
- niech w miarę możliwości twój rozmówca ma również możliwość powiedzenia o sobie, a Ty wtedy słuchaj.
Pomocne w twoich rozmowach mogą być również reguły Moellera:
1. Nie jestem Tobą i nie znam Cię (nie masz dostępu do wnętrza swojego rozmówcy, chyba, że pozwoli Ci się poznać).
2. Odpowiadam za swoje uczucia (nawet jeśli sądzisz, że ich przyczyną jest ktoś inny).
3. Jesteśmy dwoma twarzami naszej relacji, chociaż tego nie widzimy (wasza nieświadomość łączy się).
4. Mówmy obrazami a nie pojęciami (o konkretnych sytuacjach).
5. To, że możemy rozmawiać ze sobą tworzy nasze żywe związki (buduje szczęście, zaufanie, miłość).
Na dziś to już wszystko. Życzę Ci wspaniałych rozmów i owocnej samoobserwacji. Myślę, że bardzo Ci się to opłaci :) Pozdrawiam i do kolejnego razu.